Ja pierwszy raz byłam w Dębku w 1985 roku.
były 2 sklepy, a piwo trzeba było przynosić z Karwi w kanistrach - pojemnikach plastikowych.
Do sklepu w kolejce po chleb czekalismy po 2 godziny.
Na polu Kaszub wodę pitną dowoził beczkowóz. mycie tylko w rzeczce.
Dzieci znają to tylko z opowieści i ze starych zdjęć.
Będę tam za 3 tygodnie!!!!!!!!!!!
Emeryci, to dokladnie tak samo, choc ja mialem natenczas lat 3. Z najdawniejszego okresu pozostaly mi tylko zdjecia z ogrodka Mirelki, drewnianego pseudo domku za Mirkiem (jakichs przesympatycznych panstwa z Wejherowa) etc. Beczkowoz w glowie mi swieci, bo przez pare lat jeszcze jezdzil. Teraz trudno mi sie przestawic, troche za malo ciszy, za duzo pubow, lafirynd, etc.
autor: ja też ...stara! » pt sie 10, 2007 12:55 am
To była taka fajna wioska.... a teraz gwar, tłok i.... co mnie najbardziej dobiło w tym roku- panienki na szpilkach! Takie wymalowane lale to do tej pory kojarzyły mi się z Juratą, a tu proszę....Dębki się zmieniają i ...Dębkowe towarzystwo także! Szkoda!