autor: 55w » ndz lut 15, 2009 11:45 am
Byliśmy na Kaszubie w lipcu 2008 całe dwa tygodnie. Miejsce dość fajne. Każdy może znaleźć sobie miejsce, czy pod drzewami, czy też na zielonej trawce. Na upały nie można narzekać, bo jak trafi się nad Bałtykiem to już duży sukces. Przyczepę postawiłem na zielnej trawie. Ładna łączka z koniczynką. W mojej okolicy był spokój i w dzień i nocy. Mam uwagi organizacyjne:
- za mało słupków z prądem, który jest drogi. W jednym brak już miejca do podłączenia (przeciążenie mocy - wybijały bezpieczniki), drugi bardzo dakeko (dobrze, że miałem przedłużacz 50 metrów). W związku z tym rozstawiam się nie tam gdzie chcę tylko tam jaki długi mam przedłużacz.
- woda dostępna tylko w łazience lub bardzo prymitywnym zmywaku naczyń (tu tylko zimna).
- rytuał mycia naczyń (tylko zimna woda i to bardzo zimna) jest następujący: należy przyjść do w/w zmywaka z czajnikiem zagrzać wodę (na słupku jest parę gniazdek). Alternatywą przynieść ciepłą wodę z umywalni. Tu zaczyna sie problem, krany w umywalkach są dość nisko i trudno nabrać wody do baniaka. Dodatkowy problem to krany z których leci woda tylko jak trzyna się wciśnięty zawór. MAMY XXI WIEK
- prysznice z ciepłą wodą dostępne za dodatkową opłatą. W recepcji dostaje się kluczyk na inpulsy do uruchomienia za zastaw 20 zł. Dodatkowe obciążenie pilnowania kluczyka. Ja zostawiłem na murku w umywalni i przepadło 20 zŁ. Pomijam też dużą mobilizację w myciu 3 minuty na impuls. I co najbardziej upokaża dostęp do ciepłe wody tylko do 22:00. Jestem na wypoczynku i muszę też walczyć z kranami przy umywalkach: jedną ręką naciskać zawór i drugą nabierać wodę. I co sie okazuje człowiek jak i inne zwierzę nauczy się (po kilku dniach). [XXI WIEK]
- opłaty za pobyt - nie będę wymieniał składników, bo są dostępne na stronie. Za pobyt 2 osób, samochód, przyczepa, przdsionek załaciłem około 63 zł za dobę. Nie wliczam opłaty za ciepły prysznic. Jak za taki standard zdecydowanie za WYSOKA.
- starano też opłatę za pobyt pobrać "z góry".
W nazwie powinno być więc pole namiotowe nie camping.
To tyle uwag. Moim zdaniem to: koniecznie więcej prądu i "boćków" z wodą.
Położenie tego miejsca jest bardzo dobre, ale nie można na tym tak żerować.
Troszkę tańszy jest Leśny, ale byłem w godzinach późno wieczornych w okolicach łazienek i "aromaty" bardzo, bardzo były intensywne.
Boję sie tylko, że jak mankamenty opisane wyżej będą usuniete to naszym kosztem czyli cena jeszcze w górę. Tak stało sie na Półwyspie Helskim. Pazerność włąścicieli kampingów nadmorskich nie ma granic.
Najlepiej byłoby nie przyjeżdżać, ale alternatywy brak.