autor: Gość » pn cze 20, 2011 1:41 pm
W ubiegłym roku w jednej z knajp grał Pan (solo) na keyboardzie i miał tabliczkę "Zespół Mariano Italiano" czy jakoś tak, kilka razy prosiłem właściciela aby "muzyk" zrobił sobie chwilę przerwy (chciałem zjeść ze smakiem), ale nie dało rady. Pierogi były dobre ale tej muzyki nie dało się zdzierżyć.
...najgorzej było jak zamknął oczy.